Podczas kursu wyruszyłam w drogę razem z Ewangelistami. Starałam się iść za Jezusem słuchając Go gdy nauczał tłumy jak i, gdy wychodził na spotkanie z konkretnym człowiekiem. Otrzymywałam różne słowa, które pochłaniałam i ,które stawały się dla mnie rozkoszą i radością, bo imię Twoje zostało wezwane nade mną Panie Zastępów, Królu mój i Boże! Amen.
Justyna lat 26
Mimo tego, że pilnie przysłuchiwałam się Bogu w swoim życiu i w jakiś sposób go doświadczyłam, to ciągle czułam niedosyt, tęsknotę za żywym Bogiem.
Było we mnie wiele barier, które nie pozwalały mi otworzyć się na całą łaskę jaką Pan ma dla mnie. W czasie kursu Pan zniszczył te bariery, pomógł mi otworzyć swoje serce na Niego. Wypełnił mnie swoim miłosierdziem- nawet przepełnił tak, że wylewa się ono ze mnie! Cała kipiałam wręcz Jego łaską! Pierwszy raz w życiu doświadczyłam takiej miłości, pokoju, spełniania i radości. Duch Święty napełnił moje serce taką radością, że nie mogłam powstrzymać śmiechu.
Marta
Jezus Chrystus bardzo wyraźnie powiedział, że moją przeszłość zresetował i pragnie abym przyjęła Jego nowy dysk, na którym będzie zapis mojego Nowego Życia z Nim, aby inni mogli doświadczyć Jego Miłości Miłosiernej i Oblubieńczej w swoim życziu.
Katarzyna, 52 lata
Jeszcze za wcześniej by mówić, co zmienił Pan w moim życiu, lecz pewne jest to, że bardzo wiele. Oddałam mu władzę nade mną i moim życiem, wiem, że już nie muszę być silna i sama wszystkiego dźwigać. Zabrał pustkę, rozpacz, bezsens i pogardę dla samej siebie. Wkroczył w tą przestrzeń, w którą nawet ja bałam się zaglądać i ją uzdrowił. Teraz jestem dość oszołomiona ale czuję się jak "nakarmione niemowlę" - nie ma nic piękniejszego.
Joanna, 32 lata